Raczej większość uczniów ma już wszystkie niezbędne przedmioty. No dobrze, ale co nam po tym, jeśli na samą myśl o końcu wakacji chcemy wyć/krzyczeć/ryczeć/zamknąć się w szafie na najbliższe 10 miesięcy? Gdyby nie to, że mam bardzo ambitne plany na przyszłość, które (o zgrozo) wymagają ode mnie chodzenia do szkoły, to sama bym to zrobiła. Wszystko, nie tylko szafę.
Co właściwie nas przeraża w szkole?
Mnie osobiście perspektywa dużej liczby osób wokół mnie. Jestem typem outsidera. Nie lubię tłumu. A także to, że idę do 3 klasy gimnazjum i boję się, czy dostane się do wybranego liceum (dobra już trudno, teraz wiecie ile mam lat). Innych może przerażać ogrom nauki, bo np. nie idzie im lub po prostu nie umieją się uczyć. Albo spotkanie z nową klasą.
Dziś postaram się dać kilka rad osobom, które boją się powrotu do szkoły.